poniedziałek, 26 maja 2008

SMS-y z zaświatów


Jak relacjonuje Blackpool Gazette, człowiek z Lancashire, którego dom ma ponurą sławę ze względu na aktywność poltergeista, twierdzi, że otrzymuje wiadomości SMS od swojej zmarłej żony.
Frank Jones, 59 lat, był zmuszony 12 lat temu poddać swój dom na Winsdor Avenue, w Thornton egzorcyzmom, po tym jak wrogi duch zwany "To", który wcześniej terroryzował i zmusił do opuszczenia domu inną rodzinę, zwrócił swoją uwagę na niego, jego żonę i dzieci.
W 1971 roku, poprzedni właściciele, rodzina Ross opowiadała, że To szarpało za ich kołdry podczas, gdy spali, czuli okropny smród, i coś dyszało im do uszu.
Jones wprowadził się 20 lat temu. Początkowo głęboko sceptyczny wobec istnienia legendarnej istoty, rychło zmienił zdanie.
-Po prostu myślałem, że wszystko sobie wymyślili. Jednak w domu słychać było łomoty i czuło się wstrętny fetor. Pewnej nocy, gdy leżalem w łóżku, pokój wypełnił się mgłą. Chciałem zacząć krzyczeć, ale nie mogłem wydobyć z siebie głosu. Moja twarz była jak sparaliżowana. Tego było dla mnie za wiele.
Córka Jonesa, Maureen, 30 lat, potwierdza, że To stukało i plądrowało dom.
-Myslisz, że ludzie przesadzają, zanim sam nie doświadczysz tego na własnej skórze. Pewnego wieczoru byłam sama w domu. Nagle usłyszałam odgłos kroków na schodach. Skierowały się one do sypialni mojego taty i po chwili usłyszałam jak z hukiem otworzyły się wszystkie szafki. Brzmiało to, jakby w domu grasował włamywacz.
Wezwano egzorcystę z Fleetwood Spiritualist Church, który szybko uwolnił nieruchomość od uciążliwego ducha.
Spokój jaki zapanował w domu skończył się pięć lat temu, kiedy to Jonesa spotkała podwójna tragedia: śmierć na raka mózgu 32 letniego syna Stevena i trzy miesiące później jego 69 letniej żony Sadie, na zawał.
-Po śmierci Sadie wróciłem do domu, czując jakąś niechęć. Na moim telefonie komórkowym było jedno nieodebrane połączenie, chociaż nie słyszałem, aby dzwonił. Wyświetlił mi się mój numer stacjonarny, chociaż nikogo nie było w domu. Kiedy wszedłem do środka, poczułem zapach cygar, jakie paliła moja żona i jej perfum.
Jones twierdzi, że od tamtego czasu jego rodzina otrzymuje dziwne wiadomości SMS od Sadie.
-Zawsze miała komórkę ze sobą. Poddaliśmy ją kremacji razem z telefonem. Dostajemy wiadomości z jej słowami, ale nie ma numeru telefonu, z którego są one wysyłane.

źródło: theregister

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Serio?
Nie wiedziałam, że duchy umieją pisać SMS-y