czwartek, 8 maja 2008

Egzorcyzm w pubie Crown Inn



Do oczyszczenia nawiedzonego baru wezwano egzorcystę po tym, jak duch usiłował zabić barmankę i jej brata.

Pogromca duchów Ian Lawman, 39 lat, podjął drastyczne środki wobec agresywnego ducha, który okazał się być starym właścicielem 230 letniego pabu Crown Inn w Farnham Common.
Lainie Rutter i jej brat, Mitchell, żyli w ciągłym strachu w małym mieszkaniu przyległym do pubu. Nocą walczyli o chwile snu, w którym przeszkadzały im tajemnicze ruchy na podłodze i spadające ze ścian półki.
Miarka się przebrała, gdy nagle wybuchł ogień, przerażając śmiertelnie właściciela pubu, który zrezygnował z mieszkania tam, zważywszy na dziejące się w nim dziwne rzeczy.
Pan Orme powiedział:
-Jestem tu od ponad dwóch lat i dziwne zjawiska miały tu miejsce od początku mojego pobytu. W mieszkaniu znajdującym się przy lokalu w środku nocy ze ściany spadały półki z CD, a kiedy elektryczny płomień wybuchł w pokoju Mitcha, postanowaliśmy poprosić o pomoc autorów telewizyjnego programu"Living with the Dead".

Seans został przeprowadzony przez pana Lawmana, członka Chrześcijańskiego kościoła spirytystycznego, który wierzy w życie po śmierci.
Panna Rutter, 20 lat, mówi:
-Kiedy poprosiliśmy medium o przeprowadzenie seansu, dowiedzieliśmy się, że nekający nas duch jest byłym właścicielem pubu, który usiłował popełnić samobójstwo w pokoju, będącym obecnie naszym mieszkaniem. Bardzo wulgarnie się wyrażał. Powiedział, że nienawidzi kobiet i chciał zabrać ciało Mitcha, ponieważ jest młody i silny. Świadomość, że ma się w domu ducha jest już sama w sobie denerwująca, ale dowiedzieć się, że jest on nam wrogi i usiłuje nas zabić - to coś przerażającego.
Pan Lawman, który w zeszłym miesiącu przeprowadził egzorcyzm, powiedział:
-Gdy tylko wszedłem do pokoju, natychmiast poczułem energię poltergeista, która zawsze jest negatywna. Początkowo posłużyłem się tabliczką Ouija, ale duch stał się agresywny i rzucił przez pokój ruletkę i żetony. Oczywiście wszyscy się wystraszyli i postanowiliśmy zamiast tego odbyć seans. Kiedy zapytaliśmy go dlaczego to zrobił, duch odpowiedział, że nie chce, aby ktokolwiek czerpiał korzyści z pubu, kiedy on sam splajtował. Duch był byłym właścicielem lokalu, który w 1904 roku zbankrutował i stracił wszystko, z rodziną włącznie. Chciał popełnić samobójstwo przez powieszenie, ale pierwsza próba skończyła się niepowidzeniem. Udało mu się powiesić dopiero kilka dni później, w starej piwnicy, która teraz jest zamknięta. Po zakończonym egzorcyzmie duch odszedł na dobre, mimo że resztki energi pozostały tam jeszcze przez kilka tygodni.Egzorcyzmy odbywają się od setek lat i zwykle były przeprowadzane przez przygotowanych ludzi o głębokiej wierze, jak zakonnicy czy inne osoby duchowne.
Egzorcyzm został przeprowadzony i zfilmowany w pubie 18 marca. Projekcja filmu odbędzie się we wtorek, 13 maja, na kanale Living TV, o godzinie 21.00.

źródło: Tribune

Brak komentarzy: