Juliusz Verne (1828 - 1905) jest jednym z najpopularniejszych autorów fantastyki naukowej. Był on człowiekiem wielkiego talentu, który pozwolił śnić wielu pokoleniom młodzieży i dorosłych, ale przede wszystkim antycypował przyszłość. To oczywiste, że fantastyka naukowa, podobnie jak inne nurty literackie, rodzi się z bujnej wyobraźni autora, a opisany przez nią świat ma niewiele wspólnego z otaczającą nas rzeczywistością. Co więcej, często mamy do czynienia z odwróceniem rzeczywistości: niemożliwe staje się możliwe; dziwaczność oraz inność są na porządku dziennym; prawo ciążenia czy inne prawa naturalne są całkowicie nieobecne; magia czy też zdolności ponad zmysłowe są czymś całkowicie naturalnym i powszechnym. Juliusz Verne jest najbardziej godny, by reprezentować ten wymyślony wszechświat. Jednak po lekturze jego dzieł można dojść do wniosku, że Verne wyszedł poza świat fantazji, opisując czy też wyobrażając sobie rzeczy, przedmioty, sytuacje anachroniczne, które miały miejsce wiek później! Verne był więc autentycznym aptycypatorem przyszłości. Opisuje on okręty podwodne, używane przez tajemniczych ludzi o nieznanym pochodzeniu ("Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi"); wysyłane na księżyc kapsuły ("Z Ziemi na Księżyc"); tajemnicze i enigmatyczne miejsca ("Tajemnicza wyspa"); nadzwyczajne i enigmatyczne wyprawy ("Podróż do wnętrza Ziemi", "W osiemdziesiąt dni dookoła świata").
Jak to możliwe, że pisarz żyjący w XIX wieku potrafił opisać największe technologie i wielkie wyprawy, skoro miały swój początek niemal pół wieku później? Na czym polega tajemnica Juliusza Verne'a? Co go zainspirowało tak bardzo, iż wyobraził sobie wydarzenia, przedmioty i sytuacje typowe dla końca XX wieku? Na szczęście odpowiedzi na to pytanie udzielają nam badacze świata tajemnic. Jest to teoria szczególna, chwilami być może fantastyczna, ale w pełni osadzona w kontekście badanej sprawy: twierdzą oni, że ludzie z przyszłości cofnęli się w czasie, czystym przypadkiem trafili do XIX wieku i spotkali (również czystym przypadkiem) Francuza, Juliusza Verne'a, któremu zdradzili, że pewnego dnia, w przyszłości, człowiek zbuduje okręty zdolne nawigować pod wodą, rakiety zdolne dolecieć do Księżyca i opowiedzieli mu o cudownych wyprawach, które w jego czasach uważano za niemożliwe.
Teoria interesująca, ale nic nie jest pewne na 100% również dlatego, że z naszych badań wypływają nowe elementy, w których ważną rolę odgrywa rozwój nauki. Jednym z nich są podróże w czasie: cel współczesnej nauki, o którym niewiele wiadomo. Wiąże się to z francuskim powieściopisarzem o tyle, że opisuje on technologię i prawa fizyczne z precyzną anormalną dla XIX wieku, jakiej mógłby mu pozazdrościć niejeden autor współczesny.
Teoria jest następująca: w XXI wieku (i później) naukowcy budują statki podwodne, kapsuły, które latają na Księżyc, organizują wyprawy o charakterze archeologicznym, antropologicznym, biologicznym, etnologicznym i dokumentalnym na całym świecie. Jakiś naukowiec odkrywa sposób na podróże w czasie, odwiedzanie innych epok, światów i kultur. Podróż w czasie daje możliwość przekazywania wiedzy ludziom z przeszłości, np. którejś z antycznych cywilizacji istniejących kilka wieków przed Chrystusem. Oczywiście, kiedy dokonuje się nowego odkrycia, natychmiast rodzi się chęć zastosowania go w praktyce. Dlatego ciekawski naukowiec organizuje, ze swymi kolegami, wyprawę w czasie. Trafiają oni, całkiem przypadkowo, do Francji XIX wieku, gdzie postanawiają zatrzymać się na jakiś czas, studiując społeczeństwo tamtej epoki. Przypadkowo spotykają pisarza, Julisza Verne'a, któremu opowiadają o cudach, jakie człowiek wymyśli w przyszłości: wyprawy po całym świecie i podróże w przestrzeni.
Pisarz, który żyje w przeszłości poznaje wiedzę na temat świata w przyszłości od przybyłych z tamtąd ludzi, uznaje to za interesujące i usiłuje wykorzystać uzyskane informacje w swojej twórczości literackiej, wiedząc, że niektóre z opisanych w jego powieściach fantastyczno naukowych rzeczy są czystą prawdą. Verne był pośrednio swego rodzaju ofiarą czy też pionkiem dla czegoś wielkiego, co wydarzyło się wiele lat później; zabawką w rękach przeznaczenia. Naiwnie pisze on coś, co nie będzie stanowić problemu dla jemu współczesnych (tworzył w pełni okresu pozytywistycznego), lecz stanowić będzie problem dla czytelników w XX wieku, którzy będą stawiać sobie pytania dotyczące sprzeczności historii i normalnych schematów akademickich przyswojonych przez wiele lat studiów.
Kiedy czytamy dzieła Verne'a, szczególnie "Podróż do środka Ziemi", dowiadujemy się o wymyślonej wyprawie prof. Linderbrocka do centrum Ziemi. Gdy już tam dotarł, Linderbrock odkrył całkiem nowy świat pełen potworów i latających przedmiotów, ale przede wszystkim odkrył pozostałości po cywilizacji Atlantydy. Całkowicie zmienia to wcześniej postawione teorie i rzuca nowe światło na osobę Juliusza Verne'a.
Zakładając, że ludzie, którzy przybyli z przyszłości przekazali francuskiemu pisarzowi informację na temat tworów technologi przyszłości, jest możliwe, iż zdradzili mu również umiejscowienie Atlantydy lub nieznanych dotąd światów podziemnych, które w czasie powstania maszyny czasu zostały już odkryte.
W tym kontekście wszystko jest możliwe i nawet postać kapitana Nemo znajduje tu swoje miejsce. Mógłby on być jednym z wielu poszukiwaczy Atlantydy. Jeśli teoria ta nie jest prawdziwa, to co zainspirowało Verne'a? Czy wszystko jest owocem jego fantazji, która była tak ogromna, że potrafił wyobrazić sobie to, co niewyobrażalne?
Jeśli odpowiemy pozytywnie na to ostatnie pytanie, to powinniśmy uznać Verne'a za największego autora fantastyki naukowej XIX wieku, wielkiego myśliciela zdolnego spoglądać poza schematy życia codziennego, odwrócić normalne prawa rzeczywistości jego czasów i przyozdobić je w cechy piękniejsze i bardziej nowoczesne w stosunku do współczesnego mu świata.
PASQUALE ARCIUOLO
źródło: croponline.org
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz