czwartek, 21 sierpnia 2008

Rol i spirytyzm


Gustaw Adolf Rol (1903 - 1994) - uważany przez wielu parapsychologów za największego jasnowidza XX wieku - zawsze rygorystycznie powstrzymywał się od zakładania grup czy organizacji, ale koła jego przyjaciół nadal propagują jego idee. Był on człowiekiem zarówno wrogim spirytyzmowi, i nie można o tym zapominać, gdy zajmuje się zagadnieniami, dla których inspiracją były doświadczenia parapsychologiczne. Fenomeny paranormalne Rola fascynowały całe pokolenia, poruszały i zachwycały wielkich tego świata. Wielu z tych, co znał Rola, wspomina go jako człowieka uczciwego, bezinteresownego, który nigdy nie żądał pieniędzy, przeciwnie: szczodrze wspierał te akcje dobroczynne, które leżały mu na sercu. Rol zatrzymał się na marginesie akademickich badań parapsychologicznych, dlatego dziś nie mamy badań naukowych nad fenomenem Rola, w rodzaju tych, które przeprowadzono na uniwersytecie kalifornijskim, oraz w innych miejscach, nad działalnością innych wielkich jasnowidzów XX wieku.

Poza tym Rolowi przeszkadzali ci, którzy interesowali się wyłącznie jego "fenomenami". W 1975 roku pisał: "Po tak długim czasie niczego w was nie ukształtowałem; jedynie wypełniłem wiele godzin waszej nudy, dałem wam przedstawienie (...). Mogliście przynajmniej zrobić mały wysiłek, by pójść w moją stronę, albo co najmniej w kierunku tych wzniosłych rzeczy, które pokazuję wam: ślepcom i egoistom, obojętnym na to, co ma miejsce" (Gustavo Rol: Scritti per Alda, Turyn 1999, pod red. Giuditty Dembech). Czym były te "wzniosłe rzeczy", które Rol "pokazywał"? Rol lubił mówić, że jego nauczanie będzie bardziej znane dopiero po jego śmierci, i rzeczywiście ostatnio opublikowano wiele nowych dokumentów, choć oczywiście nie wszystkie. Rol deklarował się jako wierzący i praktykujący katolik; wśród jego zwolenników znajdowało się również wielu katolików (niektórzy z nich bardzo sławni).

Nie wydaje się, ponadto, że można zaliczyć Rola do obszernej grupy reinkarnacjonistów, mimo że jego liczni admiratorzy uważają go za wcielenie Karola Wielkiego i Napoleona, ponieważ świadectwa na temat jego poglądów na ten temat są niejasne. Nauczanie Rola skupia się na pojęciu "inteligentnego ducha", jako tego, czym w najpełniejszym sensie tego słowa jesteśmy, i co zostaje na Ziemi po śmierci. Jasnowidz z Turynu gardził z pewnością zwykłymi, "wulgarnymi" seansami spirytystycznymi', a jeszcze bardziej zarabiającym w ten sposób medium. Jednak nie wykluczał on możliwości, że "duchy inteligentne" mogą ukazywać się z "niewidzialnych królestw", i dlatego uczestniczył w tym, co nazywał "seansami", jeśli uznawał, że są wolne od niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą spirytyzm prymitywny. Rol niszczył sprawozdania z tych seansów, właśnie po to, aby nie przyczyniały się do rozpowszechniania spirytyzmu uznawanego przez siebie za niebezpieczny. Coś jednak pozostało. Giuditta Dembech przytacza w cytowanym powyżej dziele, w związku z wierszem Rola pt. La ruelle des chats, jego odręczną notatkę, na temat pochodzenia wiersza: "poezja napisana przez inteligentnego ducha afgańskiego studenta żyjącego w Paryżu. Seans w domu Visca, 11-12 styczeń 1975 roku". W związku z tym seansem, Rol pisze, że: "jednocześnie, jak w poprzednim seansie (kilka dni wcześniej), duch inteligentny Francisco Goya wykonał rysunek leżącej kobiety (w poprzednim seansie Goya narysował portret hrabiny z Alby".

Błędem byłoby uznać Rola po prostu za spirytystę; nie tylko dlatego, że zachowywał dystans wobec spirytyzmu (twierdził, że: "jest w nim trochę prawdy (...) zbyt mało jednak, aby stał się doktryną", G.A. Rol, Io sono la grondaia..., Florencja 2000). Pojęcie ducha inteligentnego odnaleźć można, poza tradycją spirytystyczną, w środowisku teozoficznym i różnych nurtach anglo - amerykańskiego New Thought. Według Rola duch inteligentny żyje w wiecznej teraźniejszości: "Jabłko, które Kowalski jadł 16 lipca 1329 roku nadal istnieje, nie mniej niż wówczas, gdy wisiała na gałęzi jabłoni i jeszcze wcześniej, zanim powstało drzewo; 16 lipca 1329 roku jabłko nie przestało istnieć, ponieważ we wszystkim, co się kumuluje, każda rzecz pozostaje w działaniu. Jako, że Bóg i jego myśli są tym samym, odseparowany aspekt tej rzeczy zmodyfikować jej natury. Bóg jest wieczny i niewyczerpany, wszechmogący i wielokształtny, a my, którzy jesteśmy częścią Boga, jesteśmy tym samym co On".

Zbieżność ze światem "akashicznym" załorzyciela Anropozoficznego Towarzystwa Rudolfa Steinera (1861 - 1925) - bardziej niż z teozofią, której analogie z myślą Rola zostały zauważone już przez jego brata Carlo (1897 - 1978), który w Buenos Aires uczestniczył w spotkaniach Argentyńskiego Towarzystwa Teozoficznego - wydaje się być szczególnie ewidentna. Sam Rol określa Steinera, jako "być może pierwszego człowieka, który zdołał się wyzwolić", a samą antropozofię określa mianem czystą nauką ducha, w taki sam sposób, w jaki nauka naturalna jest nauką natury". Nawet jeśli Steiner, "wynalazca nauki antropofizycznej", otworzył według Rola "jedynie odrobinę (...) ciężką, granitową bramę, która oddziela żyjącego człowieka od świata objawień, które są jego przeznaczeniem". Rol, wolny duch, nie może zostać przypisany do myśli Towarzystwa Antropofizycznego (do którego nie należał), a jego podejście do zjawisk parapsychicznych jest oryginalne i jedyne w swoim rodzaju, oraz ma ogromny wpływ na cały obszar badań tych zjawisk ww Włoszech.

źródło: http://www.censur.org/

Brak komentarzy: