niedziela, 6 czerwca 2010

Holograficzny Wszechświat


Niezwykłe odkrycia w zakresie fizyki mogą całkowicie wstrząsnąć naszymi wyobrażeniami na temat natury Wszechświata i życia, stawiając przed nami możliwości wcześniej nie do wyobrażenia. W 1982 roku grupa badawcza Uniwersytetu w Paryżu, pod przewodnictwem fizyka Alaina Aspecta, przeprowadziła doświadczenie, które może okazać się najważniejszym w całym XX wieku. Naukowcy odkryli bowiem, że w szczególnych warunkach cząstki subatomowe, takie jak elektron, są w stanie natychmiast się ze sobą skomunikować, niezależnie od dzielącej je odległości, czy będzie to 10 metrów czy 10 miliardów kilometrów. To tak, jakby każda pojedyncza cząsteczka wiedziała dokładnie co robią wszystkie pozostałe. Zjawisko to można wytłumaczyć jedynie na dwa sposoby: albo teoria Einsteina, która wyklucza komunikację szybszą od światłą jest błędna, albo cząsteczki subatomowe są połączone nie – lokalnie. Ponieważ większość fizyków odrzuca możliwość istnienia zjawisk wykraczających poza prędkość światła, najbardziej akceptowalna jest hipoteza, że doświadczenie Aspecta i jego grupy jest dowodem na to, że związek między cząstkami subatomowymi ma rzeczywiście charakter nie – lokalny. David Bohm, niedawno zmarły znany fizyk z Uniwersytetu w Londynie, twierdził, że odkrycia Aspecta implikują, iż obiektywna rzeczywistość nie istnieje. Mimo jego pozornej solidności, wszechświat jest w rzeczywistości duchem; gigantycznym, zachwycająco szczegółowym hologramem.

Aby zrozumieć dlaczego prof. Bohm doszedł do tak niezwykłego wniosku musimy poznać naturę hologramów. Hologram to trójwymiarowa fotografia powstała przy użyciu lasera: aby powstał hologram fotografowany przedmiot jest umieszczany w świetle promieni lasera, następnie kolejny promień laserowy odbija się od światła pierwszego, a schemat powstały w miejscu interferencji powstałej w wyniku przecięcia się dwóch promieni jest odbity na kliszy fotograficznej. Po wywołaniu zdjęcia dostrzec można jedynie gąszcz ciemnych i jasnych linii, jednak, gdy zostanie ono oświetlone przez inny promień lasera pojawia się oryginalny przedmiot. Trójwymiarowość obrazów nie jest jedyną interesującą cechą hologramów. Przykładowo, jeżeli hologram róży zostanie przecięty na pół, a następnie oświetlony przez laser, okazuje się, że każda połowa zawiera całkowity obraz róży. Dzieląc dalej obie połówki odkryjemy, że każdy najmniejszy fragment kliszy zawierał będzie coraz mniejszą lecz nienaruszoną wersję tego samego obrazu. W odróżnieniu od zwykłych fotografii, każda część hologramu zawiera wszystkie informacje zawarte w hologramie pełnym.

Ta cecha hologramów pomaga nam w całkowicie nowym zrozumieniu zasad organizacji i porządku. Niemal przez cały okres swego rozwoju, nauka zachodnia kierowała się przekonaniem, że najlepszy sposobem zrozumienia zjawiska fizycznego, czy będzie to żaba czy atom, jest poddanie go sekcji i zbadanie jego części. Hologramy uczą nas, że niektóre fenomeny mogą wykraczać poza tę koncepcję poznawczą. Intuicja ta podpowiedziała Bohmowi inną drogę do zrozumienia odkrycia profesora Aspecta. Uznał on, że przyczyną pozostawania w kontakcie cząsteczek subatomowych niezależnie od dzielącej ich odległości jest fakt, że ich separacja jest iluzją. Twierdził on, iż na jakimś głębszym poziomie rzeczywistości cząsteczki te nie są indywidualnymi bytami, lecz rozszerzeniami jednego, podstawowego „organizmu”.

Dla wytłumaczenia swojej teorii Bohm posłużył się następującym przykładem: Wyobraźcie sobie akwarium, w którym pływa ryba. Akwarium to nie jest bezpośrednio widoczne, ale obserwujemy je jedynie dzięki dwóm umieszczonym frontalnie kamerom, bokiem wobec akwarium. Podczas gdy oglądamy oba monitory telewizyjne możemy dojść do wniosku, że widoczne na nich ryby są dwoma odrębnymi bytami, gdyż różne pozycje monitorów sprawiają, że dostarczają nam one dwa nieco różniące się od siebie obrazy. Zaobserwujemy również, że między rybami istnieje pewien związek: gdy zakręca jedna z nich, druga również to zrobi; kiedy jedna patrzy się przed siebie, druga będzie patrzyła bokiem.

Gdy pozostaniemy w całkowitej niewiedzy co do rzeczywistego sensu doświadczenia, możemy uwierzyć, że obie ryby w tajemniczy sposób błyskawicznie ze sobą komunikują. Według Bohma zachowanie cząstek subatomowych wskazuje wyraźnie, że istnieje poziom rzeczywistości, którego sobie w najmniejszym stopniu nie uświadamiamy; wymiar, który wychodzi poza ten, który znamy. Jeżeli cząstki subatomowe jawią się nam oddzielnie, dzieje się tak dlatego, że potrafimy obserwować jedynie fragment ich rzeczywistości. Nie są one „oddzielnymi” częściami lecz fasetami głębszej i fundamentalnej rzeczywistości, która okazuje się być tak samo holograficzna i niepodzielna jak nasza róża. A ponieważ każdy element rzeczywistości fizycznej jest zbudowany z tych „obrazów”, w konsekwencji sam wszechświat jest projekcją, homogramem – kosmicznym magazynem tego wszystkiego co jest, będzie czy kiedykolwiek istniało. Poza swoją iluzoryczną naturą wszechświat posiada jeszcze inne zdumiewające cechy: jeżeli odrębność cząstek subatomowych jest jedynie pozorna, to znaczy, że na głębszym poziomie wszystkie rzeczy są nieskończenie połączone. Elektrony atomu węgla w ludzkim mózgu są połączone z cząstkami subatomowymi wchodzącymi w skład każdego pływającego po morzach tuńczyka, każdego bijącego serca i każdej błyszczącej na niebie gwiazdy.

Wszystko przenika się wzajemnie. Chociaż ludzka natura ma skłonność do kategoryzowania, klasyfikowania i podziału różnych zjawisk występujących we wszechświecie, każdy podział jest powierzchowny, zaś cała natura nie jest niczym innym jak ogromną nieprzerwaną siecią. W holograficznym wszechświecie nawet czas i przestrzeń nie są zasadami fundamentowymi. Jako że takie pojęcia jak lokalizacja są nieadekwatne we wszechświecie, gdzie nic nie jest naprawdę odłączone od reszty, również czas i trójwymiarowa przestrzeń (jak obrazy ryby na monitorach TV) należy interpretować jako zwykłe projekcje bardziej złożonego systemu. Na swoim głębszym poziomie rzeczywistość jest rodzajem super hologramu, w którym przeszłość, teraźniejszość i przyszłość istnieją jednocześnie. Pewnego dnia będziemy w stanie, dzięki odpowiednim urządzeniom, zagłębić się w tym poziomie rzeczywistości i obejrzeć dawno zapomniane sceny z naszej przeszłości.

Pozostaje bez odpowiedzi pytanie o to, co jeszcze znajduje się w super hologramie. Hipotetycznie – przyjmując, iż rzeczywiście istnieje – powinien on zawierać każdą cząstkę subatomową, która jest, była i będzie, jak również wszelkie możliwe konfiguracje energii i materii: od płatków śniegu do gwiazd; od szarych wielorybów do promieni gamma. Powinniśmy go sobie wyobrażać jako kosmiczny magazyn Wszystkiego co Istnieje.

Bohm posunął się to postawienia hipotezy, że poziom super holograficzny rzeczywistości jest stanem pośrednim, poza którym ukrywają się inne nieskończone wymiary. Ponieważ pojęcie hologramu odnosi się zwykle do obrazu statycznego, który nie jest zbieżny z dynamiczną i wiecznie aktywną naturą naszego wszechświata, Bohm wolał określać wszechświat słowem „holo – ruch”.

Stwierdzenie, że każdy fragment kliszy holograficznej zawiera wszystkie informacje znajdujące się na całej kliszy oznacza, że informacja jest rozmieszczona nie – lokalnie. Jeśli to prawda, że wszechświat jest zorganizowany według zasad holograficznych, to można założyć, że on również posiada właściwości nie – lokalne i każda istniejąca cząstka zawiera pełen obraz. Wychodząc z tego założenia można dojść do wniosku, że wszystkie objawy życia pochodzą z jedynego źródła przyczynowości, która obejmuje każdy atom we wszechświecie. Od cząstek subatomowych do gigantycznych galaktyk: wszystko jest jednocześnie nieskończenie małą częścią i całością „wszystkiego”.

Mózg jest hologramem zdolnym do magazynowania 10 miliardów informacji. Również neurofizjolog Karl Pribram z Uniwersytetu w Stanford przekonał się o holograficznej naturze wszechświata, prowadząc badania nad jego funkcjonowaniem. Liczne badania prowadzone w latach dwudziestych ubiegłego stulecia wykazały, że wspomnienia nie są związane z określonymi obszarami tego organu: nikt nie potrafił wyjaśnić jaki mechanizm umożliwia mózgowi zachowywanie wspomnień do czasu, aż Pribram zastosował w badaniach zasadę holografii. Uważa on, że wspomnienia nie są magazynowane w neuronach czy ich małych grupach, lecz w układzie impulsów nerwowych, które krzyżują się w całym mózgu, tak jak układy promieni laserowych przecinają się na całej powierzchni tej części kliszy, która zawiera obraz holograficzny. Zatem mózg funkcjonuje jak hologram. Teoria Pribrama tłumaczy również w jaki sposób jest on w stanie pomieścić ogromną liczbę wspomnień na tak ograniczonym obszarze. Obliczono, że mózg naszego gatunku posiada zdolność magazynowania w okresie życia średniej długości około 10 miliardów informacji (w przybliżeniu ilość ta odpowiada pięciu wydaniom Encyklopedii Treccani!). Również hologramy posiadają zaskakującą zdolność zapamiętywania; wystarczy zmienić kąt pod którym dwa promienie lasera uderzają w kliszę fotograficzną, aby zebrać miliardy informacji jedynie na centymetrze sześciennym przestrzeni… jak również korelować idee i dekodyfikować wszelkiego typu frekwencje.

Również niezwykła zdolność naszego mózgu do szybkiego pobierania dowolnej informacji z ogromnego magazynu staje się bardziej zrozumiała jeśli założymy, że funkcjonuje on na zasadach holograficznych. Nie musimy szukać w swego rodzaju przeogromnym mózgowym katalogu alfabetycznym, gdyż każdy fragment informacji wydaje się być natychmiast korelowany ze wszystkimi innymi, co jest kolejną typową cechą hologramów. Być może mamy tu do czynienia z najlepszym z występujących w naturze systemem korelacji krzyżowej.

Inną cechą mózgu, której istnienie można wytłumaczyć dzięki hipotezie Priama jest jego zdolność przekładania lawiny częstotliwości świetlnych, dźwiękowych itd. odbieranych za pomocą zmysłów na konkretny świat naszej percepcji. Kodowanie i dekodowanie częstotliwości jest właśnie tym, co hologram potrafi najlepiej. Podobnie jak hologram jest swego rodzaju narzędziem tłumaczącym zdolnym do przekształcenia masy pozbawionych znaczenia częstotliwości w konkretny obraz, tak mózg posługuje się prawami holograficznymi aby przemienić odebrane częstotliwości w wewnętrzną percepcję.

Istnieje ogromna ilość danych naukowych potwierdzająca teorię Pribrama uznaną przez wielu neurofizjologów. Włosko – argentyński badacz Hugo Zucarelli zastosował ostatnio model holograficzny wobec zjawisk akustycznych zaciekawiony faktem, iż ludzie potrafią zlokalizować źródło dźwięku bez poruszania głową – zdolność tę posiadają również głusi na jedno ucho. Okazało się, że każdy z naszych zmysłów jest czuły na zakres częstotliwości szerszy niż dotąd uważano. Przykładowo nasz system wzrokowy jest czuły na częstotliwości dźwiękowe, zmysł powonienia odbiera również tzw. „częstotliwości osmotyczne”, nawet komórki naszego ciała są wrażliwe na szeroki zakres częstotliwości. Odkrycia te wskazują na fakt, że wspomniane częstotliwości mogą być analizowane jedynie w holograficznym wymiarze świadomości, a rzeczywistość jest jedynie paradygmatem holograficznym.

Jednak bardziej zadziwiające od holograficznego modelu Pribrama efekty uzyskujemy wówczas, gdy połączymy go z teorią Bohma. Jeżeli bowiem konkretność świata jest jedynie drugorzędną rzeczywistością, to co istnieje jest tylko holograficzną turbiną częstotliwości, a nawet sam mózg jest jedynie hologramem, który selekcjonuje niektóre częstotliwości, przekształcając je w osobistą percepcję, cóż zatem pozostaje z obiektywnej rzeczywistości? Mówiąc krótko: ta ostatnia nie istnieje. Jak głoszą doktryny religii i filozofii orientalnych, świat materialny jest iluzją. My uważamy, że jesteśmy bytami fizycznymi, które poruszają się w świecie fizycznym, lecz jest to czyste złudzenie. W rzeczywistości jesteśmy swego rodzaju „odbiornikami”, które unoszą się na powierzchni kalejdoskopowego morza częstotliwości i to co z niego wyławiamy przekształcamy magicznie w rzeczywistość fizyczną: jeden z miliardów „światów” istniejących w super hologramie.

Ta nowa koncepcja rzeczywistości została nazwana “paradygmatem holograficznym” i chociaż wielu naukowców przyjęło ją sceptycznie, to wśród wielu innych wzbudziła entuzjazm. Mała, ale wciąż rosnąca grupa badaczy jest przekonana, że jest to najbardziej trafny model rzeczywistości jaki dotychczas stworzyła nauka. We wszechświecie, w którym poszczególne umysły są w rzeczywistości niepodzielnymi częściami hologramu, zaś wszystko podlega nieskończonej ilości wzajemnych połączeń, tzw. „zmienione stany świadomości” mogą być po prostu przejściami na wyższy poziom holograficzny. Jeżeli umysł jest częścią continuum, labiryntu połączonego nie tylko z każdym innym umysłem, który istnieje lub kiedykolwiek istniał, ale również z każdym atomem, organizmem czy obszarem w przestrzeni, to nie dziwi fakt, że posiada ona zdolność wnikania do tego labiryntu i umożliwiania nam doświadczania przeżyć poza ciałem.

Paradygmat holograficzny ma również implikacje w takich gałęziach nauki jak biologia. Keith Floyd, psycholog z Wirginia Intermont College, zwrócił uwagę na znaczenie tezy, że konkretność rzeczywistości nie jest niczym innym jak iluzją holograficzną. Stwierdził on, iż nie możemy dalej twierdzić, że umysł tworzy świadomość (cogito ergo sum). Przeciwnie, to świadomość produkuje iluzoryczne wrażenie mózgu, ciała i jakiegokolwiek innego otaczającego nas przedmiotu, który interpretujemy jako „fizyczny”. Ta rewolucja w sposobie badania struktur biologicznych skłoniła naukowców do uznania faktu, że również medycynę i wszelką inną wiedzę na temat procesu zdrowienia należy zweryfikować pod kątem paradygmatu holograficznego. Jeżeli bowiem pozorna struktura fizyczna ciała jest niczym innym jak holograficzną projekcją świadomości, to każdy z nas jest dużo bardziej odpowiedzialny za stan własnego zdrowia niż wynika to z aktualnej wiedzy medycznej. Zjawiska, które obecnie uważamy za cudowne uzdrowienia mogłyby w rzeczywistości wynikać z mutacji stanu świadomości wywołującej zmiany w hologramie ciała. Podobnie niektóre kontrowersyjne techniki medycyny alternatywnej jak „wizualizacja” są być może skuteczne ponieważ w holograficznym porządku myślowym wyobrażenia są tak samo realne jak „rzeczywistość”. Świat konkretny jest białym płótnem, które czeka na pokrycie barwami.

Nawet wizje i inne nadzwyczajne doświadczenia mogą zostać łatwo wytłumaczone jeśli przyjmiemy hipotezę istnienia holograficznego wszechświata. W swojej książce „Gifts of Unknown Things”, biolog Lyall Watson opisuje swoje spotkanie z indonezyjską szamanką, która potrafiła – poprzez rytualny taniec – sprawić, że nagle znikł mały las. Watson pisze, że podczas gdy razem z innym świadkiem patrzyli w osłupieniu, kobieta sprawiła, iż drzewa wielokrotnie znikały i pojawiały się w mgnieniu oka.

Jakkolwiek współczesna wiedza naukowa nie potrafi wytłumaczyć tego rodzaju zjawisk, to stają się one bardziej zrozumiałe jeśli uzna się holograficzną naturę rzeczywistości. Być może wszyscy zgadzamy się co do istnienia lub nieistnienia danych rzeczy po prostu dlatego, że to, co uznajemy za „rzeczywistość konsensualną” zostało sformułowane i przyjęte na poziomie ludzkiej świadomości, na którym wszystkie umysły są ze sobą związane nieskończoną ilością połączeń. Jeżeli okazałoby się to prawdą, to byłoby to również najgłębszą i najważniejsza konsekwencją związaną z paradygmatem holograficznym, gdyż implikowałoby fakt, iż doświadczenia jak to, które opisuje Watson nie są zwyczajne jedynie dlatego, że nasze umysły nie są nastawione na uznanie ich za takie. We wszechświecie holograficznym nie ma ograniczeń dla zmian, których można dokonać wobec istoty rzeczywistości, ponieważ to co odbieramy jako rzeczywistość jest jedynie płótnem, na którym możemy namalować to wszystko na co mamy ochotę.

Wszystko jest możliwe: od wyginania łyżeczek siłą umysłu, do niezwykłych przeżyć Carlosa Castnedy podczas jego spotkań z don Juanem, szamanem Yaqui, którego opisał w swoich książkach. Nie jest to ani mniej ani bardziej cudowne od naszej zdolności kształtowania rzeczywistości w snach. Tak więc nasze fundamentalne przekonania powinny zostać zrewidowane w świetle holograficznej teorii rzeczywistości.

www.segnidalcielo.it

Nękanie i opętanie przez duchy zmarłych


Wprowadzenie. Ważniejsze pojęcia.

Duch. Oznacza Ego, prawdziwą, nieśmiertelna naturę człowieka. Gdy duch zamieszkuje ciało fizyczne mamy do czynienia z osobą żyjącą. Kiedy odchodzi, ciało umiera, ale sam duch żyje w światach subtelnych nie dostrzegalnych zwykłym wzrokiem.

Dręczenie. To problem mentalny, który różni się od opętania tym, że nie występują tu elementy zewnętrze, zaś umysł jest dręczony przez myśl zintensyfikowaną przez emocję.

Opętanie. Pojęcie to odnosi się do zjawiska zaatakowania ciała i umysłu człowieka przez duchy tych, którzy umarli i są zdolni do poruszania się w innym wymiarze. Podczas opętania osobowość człowieka poddana jest wpływowi innego bytu, który może kontrolować ją całkowicie lub częściowo, zawsze lub od czasu do czasu.

Uwaga wstępna.

Poniżej mówić będziemy o sprawach tak ważnych i delikatnych: mocy twórczej ludzkiej myśli oraz istnieniu życia po śmierci i związanymi z tym sprawami. Zdajemy sobie sprawę, że należałoby uznać te sprawy za domenę religii lub szarlatanerię, lecz wówczas nie poznalibyśmy głębokiej przyczyny wielu problemów fizycznych i psychicznych.

Jeśli chodzi o zmarłych, to opiszemy, co dzieje się z duchem osoby, która „zostawiła swoje ciało fizyczne” i rozpoczyna nowe życie w świecie, który zwykle jest jej całkowicie nieznany. Uważamy, że znajomość tego argumentu jest wysoce użyteczna już w nauce szkolnej, jako że, niestety, umrzeć można już w młodym wieku.

Jakie problemy wiążą się z duchami zmarłych? Możemy stwierdzić, że jeśli zmarły przeżył swe życie w sposób właściwy i nie niesie ze sobą niewłaściwego przywiązania, nienawiści czy żali, wówczas nie ma problemów. Człowiek ów, wspomagany przez inne duchy, rozpoczyna swoją drogę w zaświatach i zmierza ku światom coraz bardziej subtelnym.

Jednak wówczas, gdy zmarły z różnych powodów nie chce, nie może lub nie potrafi rozpocząć swojej pośmiertnej drogi, krąży wokół miejsc i osób, z którymi wiązało się jego życie ziemskie, usiłuje bez skutku skontaktować się z nimi, a czasami, samotny i zdesperowany, wchodzi w jakąś żywą osobę, na jakiś czas lub permanentnie, wywołując w niej cały szereg problemów, od alienacji umysłowej do uszkodzenia ciała.

Jak można poznać te rzeczy? Jest to możliwe za pośrednictwem medium, czyli osoby, która może skontaktowac się z duchem zmarłej osoby w następujący sposób:

· w transie; w tym przypadku duch czasowo bierze w posiadanie ciało medium, mówi jej głosem i słyszy jej uszami,

· w pełnej świadomości, posługując się wzrokiem wyższego rzędu (trzecie oko, jasnowidzenie) lub takim słuchem (jasnosłyszenie),

· za pomocą pisma automatycznego lub telepisma.

Z jakich źródeł zaczerpneliśmy te informacje? Nasze badania były zakrojone na szeroką skalę, począwszy od świadectw osób umierających i przywróconych do życia, poprzez prace takich szanowanych badaczy jak: dr Carl Wickland, dr Robert Crookall, dr Ignáco Ferreira, dr Edith Fiore, dr William Baldwin, dr Andrew Powell, skończywszy na informacjach dostarczonych nam przez Towarzystwo Teozoficzne, w dziełach m.in. Mons. C.W. Leadbeatera, Alice Bailey, Annie Desant, G. Jinarajadasa, oraz Rusicrucian Fellowship, z Maxem Heindelem na czele.

Duchy zmarłych.

Kiedy człowiek umiera, jego duch żyje dalej w ciele subtelnym, zwanym ciałem ezoterycznym lub witalnym, składającym się z energetycznej kopii jego ciała fizycznego, umysłu (ciała mentalnego), oraz jego emocji (ciała astralnego).

Jest on zatem taki sam jakim był za życia, tak samo myśli i ma takie same pragnienia, których jednak nie może zaspokoić. Tę bolesną sytuację ilustruje historia mąk Tantala, który nie może jeść i pić, mimo że ma przed sobą potrawy i napoje.

Rodzaje duchów.

Jeśli dana osoba przeżyła swe życie altruistycznie, nie popadając w takie nałogi jak alkoholizm czy narkomania, lub patologie jak bulimia, bez problemów odrywa się od świata ziemskiego i rozpoczyna nowe życie, wędrując ku światom coraz bardziej subtelnym i świetlistym.

Jeżeli jednak zmarły niesie ze sobą nienawiść, żale, przywiązania, nałogi itp. pozostaje w okolicach miejsc, w których żył, stając się źródłem wielorakich problemów, w tym różnego rodzaju alienacji umysłowych i innych chorób. Duchy te krążą niespokojnie i dlatego nazywa się je „błędnymi duchami” lub „duchami przywiązanymi do ziemi” (earthbound spirit).

Kiedy jakiś błędny duch odczuwa silne pragnienie pożywienia, alkoholu czy narkotyków, może wejść w ciało energetyczne żyjącego człowieka, słabego psychicznie lub podlegającego identycznemu nałogowi i popchnąć go do zaspokojenia swej potrzeby. W takich przypadkach mamy do czynienia z „opętaniem”.

Czasami błędny duch jest pełen nienawiści chęci przemocy wobec konkretnej osoby lub społeczeństwa (np. skazany na śmierć). Może on wówczas opętać kogoś i zmusić go do popełnienia okrutnej zbrodni. Te złośliwe istoty, które nieznane lekarzom i psychiatrom, zadają wiele cierpień żyjącym na ziemi, określa się ogólnie mianem „barontów”, czy „elementarnych”

Jako, że aktualne hipotezy medyczne nie są w stanie wyjaśnić i pomóc lekarzom w całkowitym rozwiązaniu wspomnianych problemów, ani za pomocą lekarstw, ani psychoterapii, byłoby rzeczą naukową ponowne przeanalizowanie teorii opętania, oraz ocenienie, czy właśnie ona nie jest w stanie umożliwić dostępu do etiologii niektórych form alienacji umysłowej, oraz innych chorób. Mamy nadzieję, że udostępniona dokumentacja stanie się bodźcem do rozpoczęcia badań, których celem jest zebranie informacji i znalezienie sposobu na opętanie przez duchy, które jest przyczyną wielu trudności, cierpień i chorób.

Opętanie.

Opętanie przez duchy zmarłych jest zjawiskiem starym jak ludzkość. W takich przypadkach Kościół przez wieki posługiwał się egzorcyzmem: agresywnym i bezlitosnym sposobem na wypędzenie intruza. Podejście kliniczne do pacjenta i dręczącego go ducha rozpoczęło się, gdy dr Wickland, zaangażowany w spirytyzm psychiatra, postanowił zająć się duchem zmarłego, który opętał osobę żyjącą, posługując się mediumicznymi zdolnościami jego żony, Anny. Ich wspólne działanie okazało się bardzo skuteczne, chociaż nieco naiwne i ograniczone w ówczesnej wizji spirytualizmu.

W latach ’70 dr Edith Fiore rozszerzyła swoją pracę o PLT (Past LIfe Therapy), kiedy odkryła istnienie zjawiska opętania i zaczęła uwalniać swoich pacjentów od opętujących ich duchów.

Dr Wiliam Baldwin rozpoczął swoją pracę nad tym projektem w roku 1980, rozwijając badania przeprowadzone przez jego poprzedników. W 1991 roku ukazało się drukiem pierwsze wydanie jego książki pt. „Spirit Releasement Therapy: A technique Manual”.

Dlaczego zmarły staje się błędnym duchem?

Zasadniczo istnieją cztery główne przyczyny:

1. Egoistyczne życie zbytnio przywiązane do doczesnych przyjemności doprowadziło do nadmiernego „stwardnienia” ciała witalnego (lub podwójnie eterycznego).

2. Nienawiść do innej istoty żywej prowadzi do stanu, w którym taki duch robi wszystko, aby się zemścić, lub miłość wywołuje chorobliwe przywiązanie do żyjącej jeszcze osoby.

3. Energia witalna działa w ciele witalnym ponieważ dana osoba zmarłą w pierwszych latach życia. Energia ta musi zostać rozproszona i, podczas gdy z wiekiem zostaje ona rozproszona w sposób naturalny, w przypadku śmierci przedwczesnej sprawia ona, że ciało witalne nie ulega dezintegracji do czasu, aż nadejdzie dzień, w którym dana osoba miała umrzeć w sposób naturalny.

4. Istnieje wielu samobójców, którzy zmuszeni byli egzystować jako błędne duchy do czasu, w którym nastąpić miała ich naturalna śmierć. Również dla nich istnieją możliwości wyzwolenia, tym większe, im bardziej żyli według praw duchowych i wykazują gotowość podążenia własną drogą rozwoju.

5. Brakuje im przekonania i determinacji w podążaniu w kierunku światła. Dusze te często proszą o uwolnienie z ich bolesnej sytuacji.

W najbliższych latach, z pośród wielu dyscyplin medycyny, to właśnie psychiatria i psychoanaliza będą musiały z największą pokorą ponownie przeanalizować ich teorie i wywodzące się od nich terapie.

Obecnie, w przypadku form psychotycznych i neurotycznych stosuje się leki psychotropowe, które – w zależności od rodzaju problemu – działają pobudzająco lub uspokajająco na określone obszary systemu nerwowego. Leczenie uzupełniają seanse psychologiczne, w których tłumaczy się pacjentowi przyczyny, które czynią go uległym wobec nieświadomych i podświadomych impulsów, które go dręczą, oraz jak reagować, aby im nie ulec.

Dobrze przeprowadzona terapia psychologiczna i farmaceutyczna, nawet jeśli całkowicie nie uwalnia chorego od jego dolegliwości, to znacznie ją ogranicza i skłania chorego do akceptacji tego, co zostało z jego problemu jako czegoś nieuniknionego, jakby było inną związaną z nim anomalią.

Przyczyną wszelkich zaburzeń psychicznych, tak lekkich jak i ciężkich, zwykle przypisywanych tak zwanym impulsom nieświadomym – podświadomym, są w rzeczywistości błędne duchy obecne w ciele astralnym i/lub mentalnym, które potrafią wywierać wpływ na określone centra nerwowe w mózgu, zmuszając daną osobę do zachowań, reakcji i rozumowań irracjonalnych, często absurdalnych oraz w sprzeczności wobec jego potrzeb i prawdziwego dobra.

Zachowania te służą dostarczaniu energii niezbędnej błędnym duchom, którzy pozbawiają zdominowaną przez siebie żywą osobę energii życiowej.

Lek psychoaktywny, pobudzając lub otępiając określone centrum nerwowe używane przez błędne duchy w celu wywierania wpływu na daną osobę, przez jakiś czas osłabia ich działanie, jednak nigdy nie zdoła uwolnić pacjenta od tego zgubnego, pasożytniczego wpływu.

Należy podkreślić, że najcięższe i najgroźniejsze formy obsesji nie są wywołane przez żywioły, ale błędne duchy, czyli duchy zmarłych silnie przywiązane do przyjemności ziemskich, jakich poszukiwali za życia, nie zważając na cierpienie, jakie ich zachowanie sprawiało innym ludziom. Żyjąc w ten sposób wprowadzili do ich ciał subtelnych dużą ilość prymitywnej materii, którą przyswoili zaspokajając swoje najniższe instynkty, nałogi i nieokiełznane żądze.

Błędne duchy ciążą nieustannie w pobliżu świata fizycznego, ponieważ ich ciała subtelne, będąc bardzo nieokrzesane, nie ulegają łatwej dezintegracji, jak ma to miejsce w przypadku normalnych osób. Poza tym, tego rodzaju ciała utrzymują przez długi czas cały ładunek pragnień i żądzy doświadczanych przez daną osobę za jaj ziemskiego życia.

Byty te, dzięki ich dwoistości eterycznej, pozostają świadome w świecie fizycznym tak jak były przed śmiercią. Nie mając jednak ciała fizycznego, dzięki któremu mogłyby zaspokoić swoje żądze, starają się posiąść te osoby, które z powodu dziedzicznej słabości, urazów, negatywnych doświadczeń lub takich substancji toksycznych jak alkohol czy narkotyki umożliwiają im przeniknięcie do swojej aury psychicznej i manipulacji ich mózgiem.

Nieszczęśnik, który staje się ofiarą ataku błędnego ducha, jest niewolnikiem jego pragnień. Posługując się systemem nerwowym opętanego, błędny duch może kontrolować również jego ciało fizyczne i, za jego pomocą, co jest jedyną rzeczą, która mu brakuje, odtworzyć swoją tożsamość psychiczno fizyczną. Może on wówczas, dla zemsty lub z innych powodów, zmusić swego nosiciela do przestępstw, często absurdalnych i pozbawionych motywu.

Kiedy zostanie odtworzona tożsamość psycho – fizyczna, błędny duch może nie tylko zaspokajać swoje pragnienia, ale również doładowuje swoje zapasy energii życiowej, która w innym przypadku musiałaby się wyczerpać.

Tak zwani szaleńcy lub oszaleli zbrodniarze są niczym innym jak ofiarami zdegenerowanych zmarłych i nie mogą być wyleczeni ani zresocjalizowani przez pobyt w szpitalu psychiatrycznym czy w więzieniu, ale za pomocą działania, które bierze pod uwagę ich rzeczywisty stan psychiczny.

Błędne Duchy i choroby fizyczne.

Co się dzieje, gdy gości się ducha zmarłej osoby? Grupa uwolnienia to osoby, które modlą się, usiłując nawiązać kontakt z duchami osób, którzy nie zdają sobie sprawy, że umarły. Mówi się, że duchy te, z powodu miłości lub nienawiści, nie potrafią zapomnieć. Celem grupy jest uświadomienie zagubionego ducha co do jego śmierci i życia w zaświatach.

Proces ten przebiega za pośrednictwem medium, które godzi się na wpuszczenie do siebie takiego ducha. Umożliwia to komunikację z nim, ponieważ może on słuchać poprzez uszy medium i odpowiadać za pomocą jego ust.

Być opętanym, na szczęście przez krótki czas, przez zagubionego ducha jest doświadczeniem bardzo różnym od bycia opętanym przez ducha „normalnego” zmarłego, który znalazł w zaświatach swoją drogę.

Kiedy wstępuje w was duch, wydaje się, że w waszym ciele “materializuje” się ktoś inny, kto przejmuje nad nim całkowitą kontrolę. Wrażenie to, aby dać jakieś jasne wyobrażenie, jest takie, jakby ktoś „ubrał się” w wasze ciało, tak jak wy zakładacie swoje ubranie. Rodzi się zatem bardzo jasne i konkretne wrażenie, że przebywa w was ktoś inny.

Wówczas możecie odnieść wrażenie, że posiadacie ciało starca, lub raczej, że sami jesteście starcem, młodą dziewczyną, czy jeszcze kimś innym. Możecie na przykład poczuć bóle reumatyczne, wasze palce mogą stać się sztywne i sękate, lub przeciwnie: szczupłe i delikatne.

Możecie czuć się wysocy lub niscy, szczupli lub otyli. Będziecie stali i chodzili w zupełnie inny sposób niż dotąd. Możecie również mieć wspomnienia, ale nie kompletne.

Kiedy jesteście młodą dziewczyną wasz głos będzie młodzieńczy I jasny, bez żadnej fałszywej czy nienaturalnej nuty. To będzie głos kompletnie innej osoby. Na koniec będziecie mieli wrażenie, że jesteście osobą, którą „się staliście”, ale ta osoba nie jest wami!

Kiedy w grupie uwolnienia medium „staje się” duchem osoby zmarłej w następstwie ciężkiego wypadku, doświadczenie staje się jeszcze bardziej znaczące. Można doświadczyć straszny ból złamanej nogi, płuc eksplodujących z nadmiaru wody, lub zmasakrowanego w następstwie wypadku drogowego ciała.

To jedynie kilka faktów jakie miały miejsce podczas naszych spotkań; wywołują one szok w tych, którzy w nich uczestniczyli, również dlatego, że dla oficjalnej nauki są czystym wymysłem.

Świadectwo naszego czytelnika

Szanowni Państwo z Comitato Scientifico del Progetto Caduceo.

Jestem doktorem psychologii i zajmuję się regresją pamięci. Po tym, jak zapoznałem się z tym co napisaliście na waszych stronach internetowych pod tytułem „Problemy mentalne i ich etiologia”, czuję się w obowiązku poinfoemwać Was o miom doświadczeniu, które uważam za oszałamiające.

Leczyłem pewną piękną, młodą dziewczynę, która od dłuższego czasu objawiała oznaki niezrównoważeni umysłowego. Podczas gdy, na początku terapii, wprowadzałem ją w stan bardzo głębokiego relaksu, jej twarz zaczęła się wykrzywiać, a ramiona zginać w sposób nieskoordynowany.

Po kilku chwilach ta piękna dziewczyna przekształciła się w osobę z głębokim zespołem Downa: nie była w stanie mówić, wydawała z siebie wyłącznie nieartykułowane dźwięki.

Zaskoczony nie byłem w stanie zrobić nic innego jak wezwać na pomoc jakiegoś Świętego, który na szczęście wysłuchał moją modlitwę, gdyż bardzo powili dziewczyna stała się sobą.

Zapewniam was, że było to doświadczenie, którego „nigdy nie zapomnę”.

(list podpisany)

Jak rozpoznać, że dana osoba jest opętana przez błędne duchy? Łatwo rozpoznać tych, którzy są ofiarami błędnych duchów, ponieważ w odróżnieniu od wszystkich chorych z problemami psychicznymi, którzy za wszelką cenę chcą być leczeni, opętani odrzucają wszelkie leczenie, gdyż władający nimi byt doskonale wie, że gdyby jej przeszkodzono lub zmuszono ją do wyjścia, opętanie musiałoby się skończyć. To jest przyczyna, dla której opętany odrzuca ze wszystkich sił jakąkolwiek proponowaną mu pomoc, tak medyczną jak i egzorcyzmy.

www.procaduceo.org